Czy można osuszać strefę pod posadzką ogrzewaniem podłogowym?

Oczywiście, że można i uważam nawet, że może to się udać, ale … no właśnie ale…

1. Osuszanie polega na zapewnieniu cyrkulacji powietrza pod posadzką. Bez względu na to, czy zastosowane zostanie osuszanie nadciśnieniowe (wtłaczanie suchego powietrza pod posadzkę), czy podciśnieniowe (wyciąganie wody i mokrego powietrza spod posadzki), za każdym razem powietrze zostanie wprawione w ruch. Taka technika daje najlepsze rezultaty. Konieczne jest jednak nawiercenie otworów w posadzce i to często jest problem.

2. Rozpatrzmy jeszcze przypadek, że zalana jest przestrzeń pod posadzką, ale nie będzie ona osuszona. Co się będzie działo ?

2.1 Ściany będą jak sączek – będą kapilarnie zaciągały wilgoć spod posadzki przez długi czas, bo będą miały zapas wody pod posadzką.
W związku z tym, na powierzchni ścian cały czas będą pojawiały się wykwity i wysolenia. Nie będzie możliwości przeprowadzenia remontu i skończenia tematu osuszania w ciągu trzech lub czterech tygodni. Na ścianie cały czas będą pojawiały się ogniska grzybów pleśniowych. Koniczne będzie systematyczne odgrzybianie ścian. Po kilku tygodniach ściany zaczną wysychać – wilgotność w pomieszczeniu wróci do normy i nie będzie już konieczności odgrzybiania powierzchni ścian.

2.2 Po okresie względnego spokoju, nadejdzie sezon grzewczy. Jeżeli pomieszczenie jest ogrzewane – pętlami grzewczymi zatopionymi w wylewce to w momencie załączenia ogrzewania cały proces przemieszczania się wody pod posadzką ruszy na nowo. Woda w środkowej części pomieszczeń, która nie została podciągnięta przez ściany a w tym momencie zostanie podgrzewana przez układ CO, — ruszy w stronę ścian. Proces zawilgocenia ścian ruszy na nowo. Jeżeli w międzyczasie był przeprowadzony remont, no to mamy podwójną szkodę. Woda pod posadzką, zostanie wzruszona temperaturą i zacznie przemieszczać się w stronę ścian. Jest to tzw. wtórny wyciek. Bardzo często moi klienci dzwonią po kilku miesiącach, że znowu pół domu jest zalanego i że to na pewno drugi wyciek. Nic bardziej mylnego. Nie zrobili osuszania, załączyli ogrzewanie i woda ruszyła w stronę ścian.